poniedziałek, 5 listopada 2012

Scenariusz nr.7 - House of Mystery cz.1

Hej! Dziś scenariusz , bo nie wiem kiedy napiszę następnym razem . Dziękuję za komentarze ZwykłejDziewczynie13 i Anonimkowi za to , że podobają ( chcą bym pisała ) się mi me wypociny. Ale się nie rozpisuje , scenariusz ....

K.T. & E : Aaa...
( pojawia się na ścianach Anubis i zaczyna zasypywać komnatę piaskiem )
Anubis : Ten kto odważny jak Re przeżyje , ten kto zaś jak człowiek słaby Anubis zemści się na nim ...

( w komnacie maski )
A: Fabian , co to ? Boję się !!!
F : To ta pułapka . ( do ściany ) Eddie !!! Kara !!!
E : ( odpowiada ) Fabian , Pat , Amber , Joy ratunku !!!
P : Ja mu pomogą ! Amber , Alfie pociągajcie !!!
A&Al pociągają 
P : ( wchodzi ) Eddie , Kara ! Szybko ! ( drzwi się zamykają ) Aaa!!!
Anubis : Ten kto odważny jak Re przeżyje , ten kto zaś jak człowiek słaby Anubis zemści się na nim ...
K.T. : I co teraz ?!?
E : Nie możemy się bać... Aaaa  !!!
( hol , Victor )
V : Wybiła 10 macie dokładnie 5 minut potem chcę usłyszeć   jak upada ta szpilka ...( słyszy krzyk ) Co to ?!?
(korytarze )
J : Wracajmy  ...
Al: Nie możemy ich zostawić .
A : Możemy , Fabian ?
F : ( do Pat ) Możemy ?!?
P : ( do Eddie'go i Kary ) Mogą ???
K.T. & E : Tak !!!
P : To , pa ...
A: ( do reszty ) Chodźcie !!! 
( wychodzi Victor )
Si : ( idzie ) Aaa...
V : A wy co tu robicie ?
A: Zgubiliśmy się ?!?( bez przekonania , sztuczny uśmiech )
V : Do pokoi ... Już ...
Si : ( wybiega , ale chowa się za filarem )
V : Co tu znów wymyślili ?  Co ? ( zauważa dźwignię ) A to co ? Hm...( dźwignia zaczyna się palić ) Hm...( wychodzi z korytarzy )
F : Szybko ... Amber , Alfie pociągajcie ...
A : ( pociąga z Alfie'm ) Proszę ... Pat... Szybko ...
P : ( wybiega ) Uff... A Eddie i Kara ?
( pokój Mary, Joy i Patricii )
M : ( budzi się ) Ej ... Pat ... Joy ... Halo ...( wchodzi ktoś ) Kto to ... Aaa!!!
K: Po tobie !!!

Więc , I'm sorry ! , że długo nie pisałam , ale jeszcze będzie notka , ale krótka i nie związana z Tda ...

                                                       Nina Martin 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz