sobota, 1 grudnia 2012

Scenariusz nr. 5/by Pat Williamson

Hej!Wiem że dawno nie pisałam scenariuszy,a więc teraz to nadrabiam.Do dzieła!!!!!!!!!!!!!!!!!


W JAKIMŚ STARYM OPUSZCZONYM BUDYNKU
Eddie:W życiu to ci się nie uda.
Robert Van Moor:Właśnie mi się udaje.Ale masz rację,moje plany trochę się pokrzyżowały.K.T,Willow i Patricia stały za tobą murem.I to właśnie z ich powodu cię nie zniszczę.
Eddie:A może po prostu się boisz,że ci się nie uda,co?
RVM:Ale to nie zmienia faktu,że zabiorę cię ze sobą i będę na tobie testował moje nowe bronie.
Eddie:Nie no,nie rób sobie ze mnie jaj!Myślisz że nie zauważą że jeden ich uczeń zniknie i to w dodatku syn dyrektora???
RVM:Jeśli Cię nie znajdą nie będzie problemu.
TYMCZASEM W DOMU ANUBISA
Mr.Sweet:A co jeśli coś mu się stało?
Fabian:Niech pan nie żartuje,Eddie jest bardzo silny.
Pat:Tak,na pewno da sobie radę.
K.T:Pat,Willow. Możecie na słowo??
Mr.Sweet:Eddie się odezwał??
K.T:Niestety nie.
PRZEDPOKÓJ
K.T:Wy też mecie podejrzenia,że to mój ukochany dziadziuś?
Willow: No raczej.
K.T:Chyba wiem gdzie są.Pójdziecie tam ze mną?
Pat:Jasne!!!Dziś w nocy uciekniemy?
Willow: Spoko.A teraz musimy ich jakoś uspokoić.
NOC
K.T:Ok,gotowe.
Pat,Willow :Jak nigdy.
W PIWNICY
Dziewczyny:Eddie!!!
(Pat i Willow  go rozwiązują ,K.T rozmawia z dziadkiem)
K.T:Jak mogłeś?
RVM :Ostrzegałem cię przed tym słońce.
K.T:I to powód???
RVM :Dobrze zabierzcie go,ale wiedzcie że ja po niego wrócę.
K.T:I co z tego???My będziemy go bronić.
RANO
Mr.Sweet:Eddie gdzie byłeś?Martwiłem się!Dziewczyny gdzie go znalazłyście?
Pat:Nieprzytomnego w lesie.
Victor:Tak!I to tam szukałyście zaginionego nastolatka.I to w środku nocy.
Willow: Najwyraźniej mamy szczęście.
K.T:Przepraszam może pozwolimy Eddiemu się położyć.W końcu na pewno jest jeszcze roztrzęsiony.
3 DNI POTEM
Eddie(do Jerome'a):Daj laptopa.
Jerome:Jak widzę już wracasz do żywych.
EDDIE WCHODZI W SKRZYNKĘ MAILOWĄ
Eddie:Dostałem jakąś dziwną wiadomość od Patricii.
Jerome:To kiedykolwiek dostałeś normalną.
Eddie:Pisze mi że jestem najgorszym co ją w życiu spotkało,że to było tylko zauroczenie i że mnie nienawidzi.
Jerome:Nie no,to akurat było dziwne.
PAT WCHODZI
Pat:Hej! Co tam?
Eddie:Ty nam powiedz.
Pat:O co ci chodzi?
Eddie:O maila którego mi wysłałaś.
Pat:Ja nie wysyłałam ci żadnego maila.
Eddie:To spójrz!
PAT  CZYTA
Pat:To nie moje!
Jerome:A ktoś zna twoje hasło?
Pat:Nie,chyba tylko  ...K.T!!!


Na razie(ze scenariuszy)to tyle.Piszcie jak wam się podoba!!!

Pat williamson.

1 komentarz: